Legenda o Prządkach.

Dawno temu był taki zwyczaj, że dziewczęta, wychodzące za mąż, musiały własnoręcznie uprząść nici na płótno, z którego szyto suknie dla nich i dla narzeczonych. W tym to czasie mieszkały w zamku dwie dorosłe córki z matką. Obie miały wkrótce wyjść za mąż, siedziały przeto przy kołowrotkach i przędły nić na ślubne suknie. Ślub miał odbyć się w Wielki Poniedziałek. Siostry śpieszyły się bardzo, ale że pracy było jeszcze dużo, nie zdążyły jej w czasie wykończyć. Nadeszła Wielkanoc. Siostry zamiast iść na rezurekcję do kaplicy zamkowej, zamknęły się w pokoju, chcąc wykończyć pracę. Kiedy się o tym dowiedziała matka, zawrzała strasznym gniewem i zawołała: „Obyście za karę skamieniały, przeklęte córki!” I oto obie córki zamieniły się w głazy, a z nimi matka, jako że nie umiała wychować córek w bojaźni Bożej.

Sesja ślubna na Prządkach.

Dzisiejsze panny młode na szczęście nie muszą własnoręcznie uprząść nici na płótno. Mogą natomiast mieć wspaniałą pamiątkę na całe życie w postaci zdjęć plenerowych. Prządki do tego celu sprawdzają się idealnie. Zapraszam do obejrzenia zdjęć z sesji poślubnej Kasi i Sebastiana.

 

Marzysz o sesji na Skałkach? Planujesz wziąć swój ślub?

Jeżeli podobają Ci się moje zdjęcia, zapraszam serdecznie do zakładki KONTAKT