Gdy wybieraliśmy się w góry, nag głową wisiały czarne chmury a pośród szczytów można było podziwiać błyskawice. Schodzący turyści pytali, czy nie pomyliliśmy kierunków. Na Bieszczadzkich szczytach przywitał nas spektakularny zachód słońca. Aleksandra Witkowska-Bober i Jarosław podczas swojej sesji poślubnej